ClientEarth
29 kwietnia 2021
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska opublikował w tym tygodniu roczną ocenę jakości powietrza w woj. mazowieckim w 2020 roku. To był wyjątkowy rok i wyniki częściowo to potwierdzają. Niestety mieszkańcy i mieszkanki województwa nadal nie mogą oddychać czystym powietrzem.
Są dobre wiadomości: po raz pierwszy od wielu lat stężenia dwutlenku azotu w Warszawie nie przekroczyły normy ustalonej prawem. Co to oznacza? Jak mniej jeździmy samochodami, a tak było w 2020 roku, to powietrze się poprawia. Ten wynik pokazuje, że wprowadzenie stref czystego transportu i innych polityk, które sprawią, że rzadziej będziemy korzystać z samochodów, a częściej z rowerów i komunikacji publicznej, jest konieczne, jeśli chcemy utrzymać ten dobry wynik.
Niestety zarówno Warszawa jak i cała strefa mazowiecka zostały sklasyfikowane jako strefy C (co oznacza przekraczanie norm) w odniesieniu do dobowych stężeń pyłów PM10. Mieszkańcy i mieszkanki Warszawy oddychali zanieczyszczonym powietrzem przez 49 dni (to tylko 9 dni mniej niż w 2019), w przypadku strefy mazowieckiej było to 36 dni.
W strefie mazowieckiej przekroczone zostały też dopuszczalne stężenia najbardziej szkodliwego dla zdrowia pyłu PM2.5. Pył ten ma średnicę trzydzieści razy mniejszą niż ludzki włos i może przenikać do dolnych partii układu oddechowego. W przypadku rakotwórczego benzoapirenu sytuacja nadal wygląda tragicznie: oprócz Płocka, całe Mazowsze – w tym Warszawa – oddycha toksycznym powietrzem. Głównym źródłem pyłów zawieszonych oraz benzoapirenu jest spalanie węgla (w tym pseudoekologicznego ekogroszku) i drewna w domowych piecach.
Komentarz mec. Agnieszki Warso-Buchanan: – Jakość powietrza w Polsce poprawia się, ale zdecydowanie za wolno. Opublikowana przez WIOŚ ocena jakości powietrza oznacza, że w województwie mazowieckim nadal łamane jest prawo do czystego powietrza. A przecież krajowe normy prawne, których nadal nie osiągamy i tak są dalece mniej restrykcyjne niż rekomendacje Światowej Organizacji Zdrowia. W całym kraju zanieczyszczone powietrze skraca życie niemal 50 tys. osób rocznie. Wg Europejskiej Agencji Środowiska 34% mieszkańców i mieszkanek Polski oddycha powietrzem, które zawiera podwyższone stężenia pyłu PM2.5. Już w 2018 zapadł wyrok TSUE przeciwko Polsce w spr. przekroczeń dobowych stężeń pyłu PM10 – nic w tej sprawie się nie zmieniło, w Polsce nadal łamane jest prawo, co naraża zdrowie i życie obywateli i obywatelek naszego kraju.
– Dlatego pilnie potrzebujemy skutecznych i odważnych polityk – rychłego wprowadzenia ograniczeń dla ruchu pojazdów najbardziej zanieczyszczających powietrze w miastach oraz eliminacji spalania węgla i drewna w gospodarstwach domowych. Odejście od węgla powinno nastąpić nie w 2030 czy nawet w 2040, jak proponuje rząd, ale jak najszybciej. To bezwzględny wymóg obowiązującego prawa oraz pilna potrzeba ochrony życia i zdrowia ludzi. Programy Ochrony Powietrza, podstawowe instrumenty, których celem jest właśnie poprawa jakości powietrza, nie spełniają swej roli. A tylko znacząca i jak najszybsza poprawa jakości powietrza umożliwi mieszkańcom i mieszkankom Polski realizację ich prawa podstawowego , jakim jest prawo do czystego powietrza – dodaje prawniczka.