Ekspansja ludzkich osiedli na tereny otwarte sprawia, że stajemy się sąsiadami dzikich zwierząt zamieszkujących okoliczne lasy, pola i łąki. Żeby nasze marzenie o domu z ogrodem nie zamieniło się w ich koszmar, należy bardzo dobrze przemyśleć formę ogrodzenia naszej posesji. Każego roku na ostro zakończonych płotach giną sarny, jelenie i łosie. Z okazji nadchodzącego Dnia Łosia przypominamy: warto wybrać ogrodzenie #bezkolców!
W Polsce według danych GUS żyje około 20 tysięcy łosi. Choć jest to gatunek łowny, od 2001 roku obowiązuje moratorium na jego odstrzał, ponieważ intensywne polowania w latach 90-tych doprowadziły z trudem odbudowaną populację do zapaści. Obcnie łosie występują najliczniej w trzech parkach narodowych: Biebrzańskim, Poleskim i Kampinoskim. Ponieważ jest to gatunek skłonny do migracji, zdarza się, że mieszkańcy miejscowości położonych w sąsiedztwie lasów spotykają łosie na okolicznych uliczkach czy wręcz własnych podwórkach.
Jak to możliwe? To imponujące zwierzę może bez rozbiegu przeskoczyć półtorametrowe ogrodzenie. Niestety, w przypadku ogrodzeń ostro zakończonych taki skok może skończyć się tragicznie. Często zdarza się, że łosie przeskakując przez płoty zwieńczone grotami zaczepiają o nie i całym ciężarem kilkusetkilogramowego ciała nabijają się na ostre elementy ogrodzenia. W takich przypadkach dla łosia nie ma ratunku i jedyne, co można zrobić, to wezwać odpowiednie służby, żeby skrócić cierpienie zwierzęcia.
Między innymi taki sytuacjom ma zapobiegać § 41 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Zgodnie z zapisami rozporządzenia, ogrodzenia nie mogą stwarzać zagrożenia dla bezpieczeństwa ludzi i zwierząt, a umieszczanie ostrych elementów na ogrodzeniu niższym niż 180 cm jest zabronione. Niestety, realna kontrola przestrzegania tych przepisów nie istnieje. Budowa ogrodzeń nie wymaga uzyskania pozwolenia na budowę, niezależnie od ich wysokości. Przepisy prawa budowlanego ustanawiają jedynie obowiązek zgłoszenia budowy ogrodzeń, których wysokość przekracza 220 cm. To uproszczona procedura, w ramach której inwestor nie ma obowiązku informowania urzędu, czy konstrukcja płotu zawiera ostre elementy, a jeżeli tak, to na jakiej wysokości. Do takiego zgłoszenia wystarczy załączyć własnoręcznie wykonany szkic lub rysunek. W rezultacie urzędnicy przyjmują zgłoszenia bez pełnej wiedzy na temat tego, czy parametry planowanego ogrodzenia będą zgodne z prawem.
Co gorsza, według specjalistów z Insytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk obowiązujące przepisy, nawet, jeżeli byłyby przestrzegane, są niedoskonałe. Płot o wysokości 180 cm nie zniechęci łosia do próby przeskoczenia, a jeżeli jest ostro zakończony, nietrudno o wypadek. Dlatego przyrodnicy postulują powrót do przepisów sprzed 1995 roku, w myśl których ostrych elementów nie można było umieszczać na ogrodzeniu o wysokości mniejszej niż 200 cm.
Fundacja ClientEarth Prawnicy dla Ziemi i Instytut Biologii Ssaków PAN dostrzegli te problemy i, w trosce o bezpieczeństwo ludzi i zwierząt, wspólnie zaapelowali do Ministra Inwestycji i Rozwoju o wprowadzenie zmian w przepisach. W naszej ocenie należy podnieść minimalną wysokość umieszczania ostrych elementów na ogrodzeniu ze 180 cm do co najmniej 200 cm. Zwróciliśmy się także z prośbą do starostw i inspektoratów nadzoru budowlanego w powiatach sąsiadujących z ostojami łosia, żeby tamtejsi urzędnicy zwrócili uwagę na ten problem w swojej pracy.
Niezależnie od obowiązujących norm prawnych bezpieczeństwo dzikich zwierząt zależy w znacznej mierze od naszych indywidualnych decyzji. Budując ogrodzenie #bezkolców możemy uratować życie łosia czy jelenia i oszczędzić sobie dramatycznej sytuacji związanej ze zwierzęciem zawieszonym na naszym płocie. 15 września trzy parki narodowe zamieszkałe przez największą populację łosi organizują Dzień Łosia – zachęcamy do uczestnictwa i poznania tego niezwykłego gatunku.