ClientEarth
18 lipca 2024
– Projekt rozporządzenia pozwala na dalsze wsparcie publiczne dla spalania drewna wartościowego z punktu widzenia przyrody, a także tego o potencjale przemysłowym. W obecnej formie nie realizuje on zasady kaskadowego wykorzystania biomasy drzewnej, która jest fundamentem dyrektywy RED III oraz otwiera drogę do nadużyć – mówi Ranja Łuszczek, radczyni prawna w Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi. – Projekt wymaga istotnych modyfikacji, aby skutecznie zabezpieczyć polskie lasy i dziką przyrodę przed degradacją oraz wspierać proces transformacji energetycznej kraju.
Mit o neutralności klimatycznej biomasy
Lasy są kluczowym zasobem w obliczu katastrofy klimatycznej. Każdego roku pochłaniają około 30 proc. dwutlenku węgla emitowanego w wyniku działalności człowieka. Niestety, ten powraca do atmosfery podczas spalania drewna – sposobu produkcji energii, który prawo UE nadal uznaje za odnawialny.
Teza o neutralności klimatycznej biomasy zakłada, że węgiel uwolniony podczas tego procesu jest pochłaniany przez drzewa rosnące w miejsce tych wyciętych. Te potrzebują jednak dziesiątków, a nawet setek lat, by równoważyć ilość dwutlenku węgla wyemitowaną do atmosfery przez spalanie drewna z dojrzałych drzew. Neutralność klimatyczna spalania biomasy jest zatem szkodliwym mitem, który nie tylko zagraża naszym lasom, ale także hamuje transformację energetyczną kraju.
RED III na ratunek drzewom?
Zasady kształtujące krajową politykę w zakresie biomasy określa dyrektywa w sprawie promowania stosowania energii ze źródeł odnawialnych. Jej nowelizacja weszła w życie w listopadzie 2023 r. (RED III). Chociaż RED III nie zakazuje wsparcia publicznego dla spalania drewna, to wprowadza w tym zakresie istotne ograniczenia. Nowe prawo wymaga, by do pieca elektrowni trafiał wyłącznie surowiec niskiej jakości, który nie nadaje się do innego zastosowania.
– To do polskiego rządu należy zadanie, by definicję takiego surowca – zwanego w polskim prawie „drewnem energetycznym” – precyzyjnie opracować, z korzyścią dla środowiska i rodzimych przetwórców drewna – dodaje Ranja Łuszczek.
Wątpliwości do co projektu rozporządzenia
Według ekspertki ClientEarth, największe wątpliwości wzbudza zakres przedmiotowy projektu, a więc katalog rodzajów biomasy, którą można uznać za „drewno energetyczne”. Projekt nie odnosi się w sposób bezpośredni do negatywnego wpływu pozyskania i spalania biomasy drzewnej na klimat i bioróżnorodność. Dopuszcza on także, aby spalanie określonych rodzajów pierwotnej biomasy drzewnej – kluczowej z perspektywy ochrony ekosystemów leśnych – mogło uczestniczyć w systemach wsparcia przeznaczonych dla odnawialnych źródeł energii (OZE). Ponadto, do „drewna energetycznego” zostały zaliczone rodzaje biomasy, które stanowią bazę surowcową niektórych gałęzi przemysłu drzewnego.
– Projekt nie sprzyja zatem realizacji ambitnych zapowiedzi z umowy koalicyjnej o zakazie spalania drewna w energetyce zawodowej. Chociaż wdrożenie tego postulatu wymaga kompleksowej nowelizacji prawa i nie może zawierać się w akcie prawnym o randze podustawowej, rozporządzenie w sprawie drewna energetycznego powinno być pierwszym krokiem w kierunku zapowiadanej zmiany – komentuje Ranja Łuszczek.
Pobierz PDF: Uwagi do projektu rozporządzenia w sprawie drewna energetycznego